- Okey . - odpowiedziałem - Jak się nazywasz ?
- Róża . - powiedziała wadera
- Ładne imię ...
Róża pokazywała mi najrozmaitsze tereny . Od lasów po rzeki . Jeden z
lasów bardzo mi się spodobał ... Był FIOLETOWY . Było też kilka fajnych
miejsc , takich jak krwawa rzeka czy kolorowy wodospad ... Dowiedziałem
się , że kilka miejsc jest niezbadanych i że nie wolno na nie wchodzić .
Resztę dnia spędziliśmy na polowaniu . Róża zagoniła łosia do mnie , a
ja rozszarpałem gardło rogacza . Następnie przynieśliśmy ofiarę do
''niebieskiego basiora'' . Wziąłem kawałek szyi łosia , i powędrowałem
do jaskini omeg .
( Róża ? Brak wenki :( )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz