- Szukam watahy ... -powiedziałam zastanawiając się , czy mnie szukają .
- Dobrze trafiłaś . - powiedział spokojny tonem . - Jestem Hunter , alfa watahy cienia . Choć , zaprowadzę cię do twojej gawry .
Rodzina pewnie o mnie już zapomniała ... Zaprzyjaźniłam się z Hunter'em . Myślałam , że wataha cienia jest agresywna ... Wiem , że nikt z mojej pierwszej watahy mnie nie kocha , a do tego chcą oddać moją rangę nie doświadczonej Lunie . Oto co myślą o mnie :
" Flora jest nic nie wartą , głupią waderą" .
Następnego miesiąca ...
Bawiłam się z Hunter'em w berka . Hunter , to jedyny wilk którego mogę nazwać rodziną... Nagle z krzaków wyskoczyli ... tata i mama ... Zaczęli atakować Hunter'a ... W moich ślepiach zebrały się łzy ... Ten jedyny wilk , który był dla mnie niczym ojciec ... właśnie był mordowany przez kogo ...? Przez moją rodzinę... Szybko się rozprawili z ''wrogiem'' . Przybiegłam do mamy i wtuliłam się w jej sierść . Musiałam im to powiedzieć ...
- Mamo , tato .... Przepraszam , ale ja jestem ... pół demonem ... - powiedziałam ze łzami w ślepiach .
- Mamo , tato .... Przepraszam , ale ja jestem ... pół demonem ... - powiedziałam ze łzami w ślepiach .
< Róża ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz